Miałam ogromną potrzebę uszczegółowienia listków w malowanych rzodkiewkach, ale Maria skutecznie mnie powstrzymała.
Długo zastanawiałam się dlaczego mam zostawić niedokończony, według mnie, obrazek.
Dopiero niedawno dotarło do mnie, co dało pozostawienie go w takiej postaci - wyraźny pierwszy plan fajnie namalowanych rzodkiewek, a dalej w tle "rozmyte", mniej ważne, liście.
Rzeczywiście doprecyzowanie szczegółów w tych liściach odebrałoby działanie pierwszego planu i rzodkiewki stałyby się mniej ważne.
Czy taka argumentacja ma sens?
Czy patrząc na ten obrazek mamy wrażenie niedokończonej pracy?
A może tak właśnie ma być?
Rzeczywiście mam potrzebę zbytniego uszczegółowienia wszystkiego na obrazku, jednocześnie widzę ten problem i zadaję sobie mnóstwo pytań, ale myślę, że czas pokaże, czy znajdę kiedyś odpowiedź.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz